00:30 2009-02-28
Jakoś ocalałam przed stróżami prawa w tym tygodniu. Jestem wykończona i jutro śmignę z kochaniem do Kościerzyny.
Szykuje się fantastyczna wycieczka w plenerze z rodzinką Jacka. Trochę
się niepokoję że raporty z pracy czekają na dogłębne sprawdzenie i
przesłanie szefowi, ale przecież mam czas do poniedziałku :) Teraz
wszystko mi się uda. Po prostu nie ma innej opcji.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
17:26 2009-02-22
Trudne to były czasy, ostatnio.
PIATEK
Radio cb nie pomoglo niestety, poczulam sie za pewnie i teraz moje prawko wisi juz na wlosku ;( Ale coz, przestawiamy sie na ecodriving, bo nie dosc ze nie moge juz zlamac zadnego przepisu i musze sie kulac 50 na godzine przez caly dzien, to jeszcze pozbylam sie 1/3 wyplaty w ciagu 15 minut. Zgasilo mnie to totalnie.
Zawaliłam w szkole kilka egzaminów i ten weekend w zasadzie bylam w szkole niepotrzebnie. Przybita mandatami pograzylam sie w rozpaczy zastanawiajac sie, co sie stanie gdy strace prawo jazdy, prace i zawale szkole nieodwracalnie. Moze studia dzienne?
...
SOBOTA.
Kułam się cztery dni do tej poprawki, wiec postanowiłam ze pojdę chociaż zobaczyć pytania. Były dobre ;) Załiczylam i uzyskałam wpis.
Wieczorem spot fiata. Co ma być to będzie, niech się dzieje wola nieba. Zdam lub nie. Ostatecznie mogę iść na warunek, bo i tak nie ogarnę 150 stron w ciągu jednego wieczoru...
NIEDZIELA
Mdleję niemal ze strachu, pocę się i trzesę jak osika na wietrze. Jest mi tak zimno, że mam wrazenie iż zamarznę. Czekam niespokojnie na swoje nazwisko, bo wiadomym jest że zalapie się tylko kilku a reszta bedzie miala potem problem [50 osob na sali do przepytania w godzine i wpisy -awykonalne!]. Byłam w pierwszej dziesiątce, widocznie moja praca szczęśliwie została odkopana i rzucona gdzies na wierzch. W końcu usiadłam, dostałam pytanie, które powtarzałam sobie jakieś... 15 sekund wcześniej. Odpowiedziałam dość niepewnie, nie mogąc uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Pani z uśmiechem poprosiła mnie o indeks. Zadzwoniłam prędko do taty, czekał na tajną wiadomość bo jako jedyny został poinformowany o moich kłopotach. Ucieszył się mocno.
Obiecałam sobie ze pobiegnę do koscioła jak zaliczę i się nawrócę po dwóch latach.
To jest ewidentnie punkt zwrotny w moim zyciu. Wszystkie drobne błędy sprawiały ze przez te ostatnie dwa lata zrobiłam się zepsutą kobietą ;) I nagle kiedy naszły mnie te cięzkie smutki, było oczywistym, ze trzeba będzie poprosić o cud. I cud dzisiaj sie zdarzył.
Miejmy tylko nadzieję, ze wytrzymam przez 3 miesiące i nie zaliczę żadnego mandatu. Bede już grzeczną dziewczynką, byleby tego nie spieprzyć. Nie teraz.
Ale po tych wszystkich wydarzeniach chyba zwiekszył mi sie drastycznie poziom hormonu szczęscia i piszę to wszystko bo jestem przeszczęśliwa :)
To smieszne jak jeden mały gryzdol w indeksie moze zaważyc na czyims "być albo nie być i ludzie nie sypiają z tego powodu. Ale dzis sniło mi się, że zaliczenie mamy u jakiejś młodej blondyny rodem z filmów dla dorosłych, która wpisów dokonuje po oględzinach... gołych pup studentów. Żeby było weselej, dostlałam piatkę w tym śnie ;p
Dodaj komentarz