08.04.08
Czule. Ciepło. Euforystycznie i kojąco.
Nie stracę pracy. Zaliczę szkołę. Będę mogłą wykorzystać kiedyś wreszcie urlop i naprawię rower. I pojedziemy na przejażdzkę rowerową na zielone wzgórza, choć dziś usypiam na siedząco ze zmęczenia i pozwalam się jedynie tulić, mrucząc cicho drapana za uchem, starając się nie myśleć o deszczu za oknem i o górze trudnych sytuacji, które jeszcze przede mną.
Dam radę.
Może potem powstanie jakiś obraz?
Tabliczka czekolady działa nieco inspirująco. I zdjęcie obok.
Rzucamy imprezy [tzn. ja, bo on nie chadzał], staramy się ustatkować. I będzie cudownie.
Czule zazdrosc psychiczna. Pokrecone...
Nie warto.
To tak jakbys w rok "wybawila" sie za cale zycie. Zuzyla przyznany ci przez boga zasob szczescia. Przez reszte zycia nic cie juz nie bedzie cieszyc.
Lata cpania owocuja impotencja. Podniecaja mnie tylko niemieckie fetish porno i eksplozje termojadrowe.
Nie chce sie wtulac, bo to niehigieniczne.
Nie chce usidlac, bo wczesniej, czy pozniej i tak sie zerwie z uwiezi.
Sila charakteru? Raczej dezintegracja osobowosci, rozproszenie ja, permamentna ambiwalencja, pandemonium, balagan.
To tez od cpania.
Nie dojrzalem do milosci, nie odrozniam jej od wlasnosci.
Dodaj komentarz