22:35 2009-03-22
Natchnienie czuję.
Jakoś nie wiem, może wiosna nadchodzi.
Czuję wielki popęd zakupowy, z niecierpliwością oczekując 10-tego :)
Trzeba się wziąć za siebie po zimie.
Dwa ciężkie kamienie w postaci poprawek spadły dziś z serca i choć nie ma wyników jeszcze, cieszę się że mam to już za sobą. Wieczorną kawę już sobie dziś odpuszczam i wybieram się do Morfeusza po kolejne dziwne historie ze snu. Jutro wpadnę do starej pracy, zastąpię na chwilę ledwo żyjącego kolegę. Powiedzą mi pewnie że jestem głupia że za darmo idę pracować i nikt by mi nie pomógł gdyby to był mój problem ale jakoś... Nie potrafiłam odmówić. Zobaczymy czy kolega pokaże klasę [czyt. kasę :D]
Nie chce mi się pisać juz o szkole.
Nie chce mi się też pisać o mojej drugiej połowie.
Im więcej o tym myślę, tym większą odczuwam frustrację. Więc postanowiłam nie myśleć i skupić się na życiu zawodowym.
A, i zapomnialam wspomniec, ze szykuje sie w domu rewolucja, po kilkunastu latach bierzemy sie nareszcie za remont kuchni od zera. Z wielkim zapalem zabieram sie za przeglad nowoczesnych wzornictw i nowych trendow w tym temacie.
Wiosenny powiew swiezosci :)
Dodaj komentarz