mail z gratulacjami z okazji powrotu.
Dlaczego jestem na 100% pewna,
że to jest tylko kolejna próba?
Próbowałam powiedzieć "Boże, dziękuję". Wyszło mi "Boże, ale tym razem nie zabierzesz mi tego? Wiesz, jak to by się dla mnie skończyło?"
Mam nieodparte wrażenie, że dostaję coś po to, żeby boleśniej bolała mnie strata.
Nigdy nie będę na tyle pokorna, na ile życie ode mnie wymaga.
I damn, wcale nie jest mi tego szkoda.
Dodaj komentarz