• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 06 grudnia 2010

się wypłakuję znów.

00:00 2010-12-06

Co sobotę leczę ostrego kaca. Resetuję się po ciężkim tygodniu. W czwartek nie wyruszyłam wcale, z powodu śniegu.

Odezwała się dawna przyjaciółka, przez jakiś pierdół przestałam się do niej odzywać lata temu. Zaprosiła mnie na kawę. Węsząc podstęp zgodziłam się do niej wpaść w najbliższy piątek. Jestem ciekawa co u niej ale odczuwam wielką tremę. Czym mogę się pochwalić po minionych siedmiu latach?  Licencjatem, trzyletnim związkiem, półrocznym mieszkaniem razem, lubianą ale dość ciężką pracą, poważnym złamaniem ręki które trochę zmieniło moje życie. Może dobrą figurą. Obiektywnie wygląda to nieźle. Co jednak odpowiedzieć na pytanie: "Dlaczego już razem nie mieszkacie? Kiedy weźmiecie ślub, bo my już za kilka miesięcy, mam dla Ciebie zawiadomienie [ostrzegła]?". Rozmyślałam o tym cały dzień i wpędziło mnie to w dołka. Ona rzuciła studia, ale mieszka z nim. Będzie mężatką. Może fantastycznie urządzą mieszkanie. Moje najsilniejsze pragnienia, być u boku Jacka i mieć dobry wystrój. :( Zniweczone na zawsze przez kredyty, własne, rodziców, teściów. Wiem, nie wolno siedzieć i się użalać. Obecnie jest mi wygodnie spędzać z Jackiem weekendy i imprezować z jego znajomymi. Są świetni, mam nadzieję że uda się spędzić razem Sylwestra. Na utyskiwanie brata jak to się marnuję przestałam już zwracać uwagę. Wystarczy mi że na moment wtulę się w J. i przeczesze palcami moje włosy. Zapominam gdzie jestem, zapominam dlaczego przed chwilą ciekły mi łzy kiedy uparcie powtarzałam mu "to nic takiego, skoki hormonalne", myśląc "czy dziś znów Twoja mama ma ranną zmianę?". Każdy dzień razem utwierdza mnie w tym, iż najważniejszy jest na świecie, jakże bym mogła powiedzieć mu: "to nie ma sensu" ? Nawet jeśli czasem tak myślę.

Najlepszy przyjaciel Jacka, podając mi jointa wyraża swoją zazdrość na temat naszego szczęścia, bo jemu wciąż się nie udaje. Jego przesadnie smutny ton [a może sobie to wkręciłam], zapada mi w pamięci tak bardzo, że rozdziera mi to serce. Jeszcze większy szacunek mam do losu za to co mi dał. I nie rozumiem, dlaczego tak fantastyczny, zabawny przystojny facet wciąż daje się oszukiwać jakimś idiotkom. Dlaczego tylko nielicznym zdradza, jaki mrok ogarnął jego życie, jaki bezsens jutra. Dlaczego całą flotę rozpierdala na sensi i wódkę, bo nie ma kogo wozić świeżo ulepszoną furą. Więc przekazuję kij do bilarda Jackowi i biorę tego cholernego jointa i gadamy o wszystkim, tylko nie o miłości, żeby pięknego wieczoru nie spieprzyć.

M. mi jakieś dziwne wyznania po pijaku robi. Ile razy jeszcze ktoś się odważy po kilku głębszych...A to Francuzik, a to K.Odczuwam smutek. Myślałam że ostatnia porażka go czegoś nauczyła, całe to pisanie "spoważniałem, dojrzałem" w moim mniemaniu wygląda zupełnie odwrotnie. Nie chcę wiedzieć, co siedzi w jego głowie, jego moment minął.

Tylko jedna osoba daje mi tyle mocy, bym czuła się dowartościowana, mądra, seksowna, bym miała siłę wstawać codziennie z łóżka. Gdyby J. zniknął, nic by tej pustki nie zapełniło ani nikt. Nawet teściowa na drugim końcu kraju i ładne mieszkanie.

A ta jego [M.] "niedoszła była ", niezła laska, choć wymaga lekkiego tuningu.
Myślę że nawet trochę do mnie podobna, chociaż ja jaśniejsze włosy i okulary mam. Ciekawi mnie nieco, czy on też jakieś podobieństwo dostrzegł i go może zamroczyło i tyle.
 

06 grudnia 2010   Komentarze (1)
Purplehair | Blogi