10:40 2011-02-26
Mama Jacka złamała przed chwilą rękę.
Jak dziwnie że nie dalej niż wczoraj truła mu o polisie, wywróżyła?
Wiąże się to zapewne z utratą pracy. Mam nadzieję że nie, bo chociaż jestem na nich oboje wściekła, to źle jej nie życzę.
Za jakiś czas będę chyba jechać do szpitala. Jak tylko J. raczy mi napisać gdzie.
Nie wiedzieć czemu, nie mogę oprzeć się wrażeniu że zrobiła to specjalnie.
To głupie z mojej strony tak myśleć i przemawia przeze mnie złość na nią, bo wciąż i wciąż powoduje J. kłopoty.
Boję się.
Swoich niedobrych myśli. I tego, co teraz będzie.