• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 13 kwietnia 2008

13.04.08 TRZYNASTY. TO WIDAĆ.

19:14 2008-04-13
Lubiłam swoją pracę. Naprawdę. Wiedziałam, że nie ma w niej miejsca na sentymenty, ale jednak...Przywykłam do mojej ekipy. W życiu nie powiedziałabym, że kierownik to ktoś zupełnie inny, że go wcale nie znałam. Cała ta rodzinna atmosfera wynikała jedynie stąd, że on jeszcze nie wiedział jak to jest być skurwysynem [z racji wieku]. Ale wygląda na to, że przeszedł jakieś szkolenie z ludźmi z wyższych szczebli tej firmy.
Nie boli fakt, że czeka mnie znowu zmiana miejsca, że znowu trafię pod skrzydła największego tyrana w regionie. Boli tylko jedno: że człowiek któremu zaufałam jak bratu nie ma odwagi powiedzieć mi w oczy prawdy. Nie powie "wybrałem kogoś innego". Dowiaduję się od osób trzecich.
Przyjechał dzisiaj na punktu ubrany w elegancką koszulę [wymiętoloną jak po imprezie, ale mniejsza o to], pierwszy raz widziałam go w takim stroju. Na pytanie skąd ten ubiór zamiast hip hopowej bluzy, odparł: "wiosna idzie". Gdyby relacje międzyludzkie były materialne, właśnie bylibyśmy świadkami runięcia masakrycznej ilości betonu tudzież szkła.
Tak. Wiosna.
A wraz z nią ludziom przewraca się w głowach.
Sodówka uderza do głowy.
Fantastycznie.
Dla mnie wiosna oznaczała zazwyczaj zalew zieleni i więcej nauki.
A nie okazywanie się kawałem drania, dla którego liczy się tylko kasa i lepszy samochód.
Najwidoczniej nie znam jeszcze życia.

Plus jest jeden. Życia sobie nie złamałam jeszcze, wszystko przede mną.
Mieliście kiedyś tak, że skopało się wszystko naraz? Bez wyjątku?

Bardzo pouczające doświadczenie.

Idę na samotny spacer. 

***

22:15 2008-04-13
Spacer nie był samotny.
Przekonuję się, że naprawdę go nie doceniam.
Niepotrzebnie się rozglądam, przecież mam czego potrzebuję.
A że nie było w tym tej iskry w oczach, która by mnie pociągała...
To przecież i tak mija po kilku latach związku. Głęboka przyjaźń i szacunek powinny być priorytetem. Może taki związek okaże się bardziej trwały, choć nie będzie tej zaborczej zazdrości.

Ciemno.
Pachniało deszczem, wilgotną ziemią i kwitnącymi drzewkami.
Bezludnie. Szliśmy sobie powoli, omijając susami kałuże.
Nad nami był tylko księżyc i gwiazdy. Ja tego nie dostrzegałam. Kiedy zrócił na to uwagę, pomyślałam, że to kicz.
Ale ten kicz znacznie poprawił mi humor.

Może jest jednak jest po co żyć.
Może ten pośpiech w życiu jest zupełnie niepotrzebny.
Może wystarczy skromość i pokora...
Wspólny kubek kawy, rozmowa, rzeźby aniołów na parapecie i półkach. Ktoś w końcu musi nas strzec. Nawet jeśli o tym zapominamy.
 

13 kwietnia 2008   Komentarze (2)
Purplehair | Blogi