• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 19 kwietnia 2008

2008-04-18/19 Z bliźniakiem na mieście.

 

    Po błękitnej lagunie, wściekłym psie i piwie na dokładkę, skończyły się nam tematy do rozmowy. Z resztą przecież ponad 10lat się znamy. Po standardowym "Co u Ciebie", przeszliśmy do konkretów, bo bez powodu byśmy się chyba nie spotkali. Tym razem słuchałam. Nie pozwolił mi mówić o pracy. I dobrze, bo pewnie zaczęłabym się użalać. A tak mieliśmy mieszankę uczuć gorzkich i euforystycznych w jednym. Zostawił swoją dziewczynę. To dobrze. Denerwowała mnie jej wścibskość i osądzanie ludzi. Pojechał niedawno do Krakowa i zakochał się w mieście, a przy okazji w jakiejś dziewczynie. Zrozumiał chyba, że to nie była miłość. Byleby był szczęśliwy. Byleby była równie piękna i dojrzała, jak on. Widziałam w nim wyrzuty sumienia, że zranił byłą, ale z pasją opowiadał o tej z Krakowa. Słuchałam i przypominałam sobie, jak cudownie było patrzeć na gościa z poprzedniej notki, którego dopiero co wyrzuciłam z umysłu. Zauroczenia nieco ogłupiają. Ale przyjemnie było słuchać. Dopijając piwo wyjaśnił, że istnieją dwa rodzaje zazdrości: pozorna [jestem z nią, więc jestem zazdrosny bo bronię własnej dumy] i prawdziwa [kocham ją, więc jestem o nią zazdrosny]. Nie dałabym mu 17-stu lat. Dopiero za pół roku będzie pełnoletni...

 

            Wracając do Krakowa: z całego opisu poza Sukiennicami w pamięć zapadła mi wieża mariacka i to, że hejnał gra się czterokrotnie, w cztery strony świata…Dalej już było tylko o długich blond włosach, skromnym uśmiechu, drobnej posturze. O kolorowych koralach kupowanych na pamiątkę. Co to miasto ma takiego w sobie, że każdy chce tam wrócić?

[to?]

 

Bardzo chciałabym tam znów pojechać...Choć stwierdzam, że chciałabym pojechać DOKĄDKOLWIEK. Byle dalej stąd. Mojemu też odpaliło na tym punkcie chyba, wciąż pokazuje mi zdjęcia różnych starych aut, które chciałby mieć, żebyśmy wyjechali gdzieś sami. Też przygnębia go rzeczywistość.

 

Marzenia dobra rzecz...

 

19 kwietnia 2008   Komentarze (2)
Purplehair | Blogi