• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 25 września 2008

11:50 2008-09-25


Eh, jak nie lubię tego chłodu o poranku, czekania aż herbata stanie się odpowiednia do picia, słońca które zdaje sobie kpić ze mnie, przebijając się przez drzewa daje nadzieję na cieplejszą aurę.
Poranki są piękne, pomimo tego iż wygramolenie się z ciepłego wyrka to niemal wyzwanie. A już na pewno, dla takiego lenia jak ja ;)
W żołądku mam ogromną kulę stresu. Wiruje niebezpiecznie, gdy tylko pomyślę o pracy. Jestem tu teraz, używam tego samego laptopa co zwykle, ale juz nie myslę o tym jak o swoim miejscu. Zrobię wszystko, by stąd uciec. Przeraża mnie moja słabość. To, że gdyby nie Jacek usiadłabym na podłodze i się rozbeczała. Dałam się pokonać! Jak mogłam do tego dopuścić... Za 3 miesiące zmiana mieszkania, będzie taniej i będę mogła odejść. Pytanie brzmi czy wytrzymam.

Internet jest nadal rzeczą, która potrafi poprawić humor. Z "Google translate" na przykład dowiedziałam się dzisiaj, że "VOIP jest boom i ciasto, Microsoft chce przyzwoity kawałek abhaben".
Przeczytałam cały artykuł i pierwszy raz w tym tygodniu kula zniknęła, za to uśmiałam się do łez. Z czasem kiero zapomni o tej zawalonej umowie i może wszystko wróci do normy.

A może znajdę na gazeta.pl lepsze ogłoszenie od sprzedawcy dojarek :)

Może po prostu od 1 października zacznie się nowy miesiąc, z pozoru taki sam, a jednak lepszy. Koniec z pośpiechem, błędami. Wcześniej mi nie zależało, dlaczego ma mi zależeć teraz, kiedy ciągle się kłócę z tym pseudoszefem? Otóż to. Marzyło mi się rano, żeby się zamknąć w ślimaczym domku.

Zaciskamy ząbki i piąstki, bierzemy się w garść i będziemy silną dziewczynką.

 

25 września 2008   Komentarze (1)
Purplehair | Blogi