• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 22 kwietnia 2010

total manipulation

Nie widziałam się z J. przez cztery dni. W międzyczasie jeździł sobie do kolegów i wdychał opary ganji a ja woziłam się sama po mieście. Wydarzyło się tyle rzeczy, a on nawet się nie odezwał. Wciąż pyta "A czy zasłużyłem na widzenie?" i rzuca podobne głupie teksty. Siedzimy metr od siebie. Ani drgnie. Nie reaguje na moje gesty, jakby bał się, że go poparzę. To oznacza coś bardzo złego...Kolejne "odwiedziny" jutro i wspólny wyjazd na zlot aut retro w niedzielę. Tylko po co?

Jest mi ciężko jak cholera. Już nawet nie dlatego, że on ma mnie gdzieś. Właśnie odkryłam, że moje myśli są przetwarzane i obracane przeciw mnie. Wplątałam się w gówno, z którego mogłabym nie wyjść, gdyby ON dziś nie wyjechał. Zaufałam człowiekowi, który jak się okazało ma wobec mnie plany nawet  z kilkuletnim wyprzedzeniem. Jestem przerażona i dobrze, że dziś się od siebie odetniemy. Odetchnę... Im więcej powtarzam, że nie ufam i nie dam się zmanipulować, tym szybciej tracę kontrolę nad sytuacją. Ze zwykłej kawy zrobiła się jakaś schiza, a ON wydaje się być rozbawiony i zaciekawiony moim silnym oporem przed nim. Pewnie to coś nowego. Zgiń, przepadnij. Przyjdź może we śnie. A teraz wracaj do niej.

Boję się węży i skorpionów.

22 kwietnia 2010   Komentarze (2)
Purplehair | Blogi