• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Archiwum 20 stycznia 2012

12:17 2012-01-20 zostanę jeszcze, i tak...

Nie jeżdzę od czterech tygodni [do klientów].
Były pierwsze telefony w sprawie pracy ale moja firma chce mi przedłużyć umowę o kolejne kilka miesięcy... Szaleńcy :D Muszę się wziąć w garść. Odświeżyć kontakty, przypomnieć sobie wiedzę, skoro mimo mojego kryzysu szef zwariował :) To musi być ten znak. Trzy miesiące więcej w cv to dla mnie bardzo dużo. I spłacona uczelnia. I bliżej do mieszkania z J.

Jego mama ignorowała jego groźby o eksmisji do babci i piła w najlepsze, nawet widząc kartony w mieszkaniu. J. jednak słowa dotrzymał. Zamieszkała ze swoją matką. Teraz sytuacja nieco się poprawiła, emocje opadły... Po tygodniu wpadła w odwiedziny, napić się kawy, podlać swoje kwiaty. Mówi, że rozumie...

Dalej się nie rozpisuję, nie wychodzi mi nic pozytywnego dziś.
Chora jestem nadal, jak tylko trochę się podleczę to zabieram się za aerobik i choruję dalej. Chyba narazie dam sobie spokój z tą zumbą.

Napisałabym "nareszcie weekend" ale byłoby to czystą hipokryzją.
We wtorek planuję drugi wypad, tym razem bez Malborka, samo morze. A potem powrót do rzeczywistości. Siedzenie w domu już mi nie służy, wpędza mnie w jeszcze większą depresję. Ojciec upija się dzień w dzień, a z mamą zawsze trudno wytrzymać. I codziennie podnosi mi ciśnienie stękaniem o mojej pracy, choć nie ma o tym bladego pojęcia, nie chce też słyszeć o mojej planowanej wyprowadzce. Staram się ją na to jakoś nastawić ale kończy się to fiaskiem. Spokojnie, ja sobie jeszcze pochlipię te pół roku, dzień po obronie pakuję moje manatki i nic mnie już wtedy nie zatrzyma.

20 stycznia 2012   Komentarze (3)
Purplehair | Blogi