• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Strona Główna
  • czytane
    • artur andrus
    • banshee
    • barbarella
    • innam
    • W-z-s-m
  • rękodzieła
    • decobazaar
    • kuferart
    • modna
    • pakamera
    • prototyp
    • szaleo
    • trendymania
    • wylęgarnia
  • ubrania
    • froufrouu
    • lookbook
    • veronica fraticelli
  • wnętrza
    • deccoria
    • domosfera
    • urządzamy

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Najnowsze wpisy, strona 38

< 1 2 ... 37 38 39 >

08.04.08

22:54 2008-04-08
Czule. Ciepło. Euforystycznie i kojąco.
Nie stracę pracy. Zaliczę szkołę. Będę mogłą wykorzystać kiedyś wreszcie urlop i naprawię rower. I pojedziemy na przejażdzkę rowerową na zielone wzgórza, choć dziś usypiam na siedząco ze zmęczenia i pozwalam się jedynie tulić, mrucząc cicho drapana za uchem, starając się nie myśleć o deszczu za oknem i o górze trudnych sytuacji, które jeszcze przede mną.
Dam radę.
Może potem powstanie jakiś obraz?
Tabliczka czekolady działa nieco inspirująco. I zdjęcie obok.
Rzucamy imprezy [tzn. ja, bo on nie chadzał], staramy się ustatkować. I będzie cudownie.
08 kwietnia 2008   Komentarze (3)
08-04-08  

01.04.08

16:33 2008-04-01

Niedobrze, spotkanie z byłym odwołane. Sprawdzał mnie pewnie tylko a ja jak zwykle dałam się nabrać [dlatego niedobrze]. Oddam tą głupią płytę i już. Zablokować numer by się przydało i byłby spokój. Snów z jego udziałem już mieć nie zamierzam.

Wzięłam się za pracę z filozofii, choć jakoś psychologia pociągała mnie bardziej. Chcę spróbować Pascala, ale czy mój wątły, od tak dawna nie używany do wyższych celów umysł poradzi sobie jeszcze z jakąś wyniosłą literaturą?

„Zważmy zysk i stratę, zakładając, że Bóg jest (…). Nic nie ryzykujemy wierząc w Boga – jeśli jest to urojenie, wszystko skończy się wraz z chwilą śmierci, jeśli natomiast okaże się, że to prawda – zyskujemy całą stawkę nieśmiertelności.”

To od dłuższego czasu niewypowiedziane wahanie wciąż jest we mnie obecne. Wstaję więc, zakładam kurtkę i pędzę do biblioteki zapytać o „Myśli”, o 17 zamykają, może jeszcze zdążę.

I zamierzam tą wspaniałą nowiną podzielić się z Jackiem, że mimo wszystko powinien próbować wierzyć. Bo jeśli on będzie wierzył, to i mnie będzie łatwiej.

EDIT:

17:56 2008-04-01
Biblioteka byla czynna, ale nie mieli Pascala. Wzielam jakies dwa tomiska i zaglębię sie przy okazji. Idac po drodze patrzylam w okna znajomych blokow, przypominajac sobie jak dojrzalam go kiedys w jednym z nich, wracajac po ciemku z lekcji angielskiego z czapka naciagnieta na oczy. 20 metrow dalej wpadlam na niego. Poszedl ze mna do biblioteki i przegadalismy pol godziny na lawce ale...Czuję się niezręcznie. Cieszę się, że jestem juz w domu. Dziwne jest  spotkać kogoś, kto zabrał Ci taki kawał przeszłości. Wrzeszczę na swój rozsądek że tak jest dobrze, że sama tego chciałam i to skończyłam.

Ogólnie wzbiera we mnie złość.
01 kwietnia 2008   Dodaj komentarz
01.04.08  

23.03.08

Chyba pierwszy raz do tego stopnia nie czuję świąt. Leżę pod kocem i wpatruję się w okno. Matka powiedziała parę przykrych słów na temat mojej niereligijności. Dawno już jednak o tym zapomniała. W przeciwieństwie do mnie.

Za oknem nic ciekawego, biel chmur połączona z bladym błękitem razi moje zmęczone oczy. Dużo ostatnio śpię, ale nie daje mi to poczucia odprężenia ani wypoczęcia.

Nie lubię tych momentów, kiedy życie nagle zwalnia. Mam wrażenie, że zmierzam do nikąd.  Zapatrzona w jakieś wymyślone szczęście, którego nie potrafię odnaleźć.

Za dużo rozmyślań...Rozczarowuje mnie to wszystko. Inny świat sobie wymarzyłam, a rzeczywistość jest bolesna. "Kobieta nie może być aniołem i mieć skrzydeł" powiedział kiedyś jakiś znawca.

Trudno zażegnać przeszłość pomimo długich starań.

Nie mam miłości.

Chodzę i zostawiam za sobą ścieżkę zniszczenia. Cała w ranach zadanych przez innych i siebie samą.

Trudno to zrozumieć. Siebie także.

Próbuję znaleźć ukojenie w ciszy, ale bolesne jęki mojego sumienia nie dają spokoju i błagam o zagłuszenie tego.

Dlaczego nie potrafię się odnaleźć, to już chyba ten wiek kiedy wkracza się w dorosłość i wie czego chce. A ja nie wiem tak do końca.

Zimne dłonie i wiatr za oknem wprawiają w przygnębienie. Stukam w tą klawiaturę bezwiednie licząc na jakiś przypadkowy znak. Bez nadziei. 

 

23 marca 2008   Komentarze (1)
23.03.08  
< 1 2 ... 37 38 39 >
Purplehair | Blogi