• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Strona Główna
  • czytane
    • artur andrus
    • banshee
    • barbarella
    • innam
    • W-z-s-m
  • rękodzieła
    • decobazaar
    • kuferart
    • modna
    • pakamera
    • prototyp
    • szaleo
    • trendymania
    • wylęgarnia
  • ubrania
    • froufrouu
    • lookbook
    • veronica fraticelli
  • wnętrza
    • deccoria
    • domosfera
    • urządzamy

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Najnowsze wpisy, strona 33

< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 38 39 >

10-08-2008

Damn.

500zl kosztowało nas wesele siostry Jacka. Wspomnienia i widoczki z tej przygody w zupełnie innym świecie [4 dni odcięta od komputera!] okazały się jednak bezcenne, zrobiliśmy przez chyba z 500 zdjęć tych magicznych chwil. Nie zdarzyło mi się jeszcze przechadzać chodnikiem kilka kilometrów pod górkę, a po drodze mijać pola i domki rodem z tapety Windowsa.

Rodziny w sumie nie znałam, ale bardzo polubiłam kuzynostwo, bo miałam dzięki temu rówieśników na weselu. Podszkoliłam się w tańcach towarzyskich : )
Wróciłam do domu rozmarzona…

 

I od razu zostałam sprowadzona z hukiem na ziemię.
Współlokator zniknął. Oczywiście nie zostawił pieniędzy na czynsz. Kolejne 500zł pękło.
Spytałam w pracy, co się z nim dzieje. Powiedziano mi, że wysłał z Koszalina kartkę pocztową, będącą formą wypowiedzenia. Dziewczyna która ma go zmienić od września słyszała, że wybiera się do Tunezji. Telefon komórkowy zapewne wylądował w śmietniku. Zostały mi niedopałki papierosów do sprzątnięcia i wulkan gniewu na tego idiotę, któremu dałam się tak oszukać, choć zarzekał się na własną matkę, że nas nie wykiwa. O ja naiwna ;/

edit: 19.08.08

Wczorajszy telefon Dawida wyprowadzil mnie lekko z równowagi.
Na tyle lekko, ze nadal mam ochotę rozkwasić jego głowę na żółtych ścianach naszego mieszkania.
Nie odzyskam naszych pieniędzy, ponieważ ZACHOWAŁAM SIĘ NIE FAIR, zatrzymujac dokumenty, ktore u mnie zostawil.
Powiedzialam mu wyraźnie, ze chciałam mu je oddać następnego dnia, jak wpłaci mi kasę. Oczywiście nie zobaczyłam jej na oczy, więc on swojej karty i prawka też nie. Słusznie powiedział, że boi się iż go ktoś pobije jak się u nas pojawi.
Sama bym się na niego rzuciła. Powiedziałam mu jednak zupełnie coś innego.
Chcę się pogodzić i to zakończyć, niech zabierze swoje dokumenty i zejdzie nam na zawsze z oczu.
Jacek podszedł do tego ze znacznie większym chłodem niż ja. Wiem, że to źle pielęgnować w sobie nienawiść, ale dlaczego powiedział że to ja zachowałam się nie fair? Dlaczego nie powinien dostać za to po buzi ?! ;/

 

 

 

19 sierpnia 2008   Komentarze (2)

10:16 2008-07-14

Z iloma osobami chcącymi zostać wojskowym rozmawiam,
tak zawsze dostrzegam jeden i ten sam powód: brak pomysłu na życie.
Kiedy osiąga wiek powyżej 25 lat i nadal nie jest związany z kobietą,
nie dorobił się własnego kąta, auta i dziecka albo dwójki można dostrzec
coś na wzór frustracji.
Wyskoczyliśmy z kumplami na piwo. Nie powiem, wypad się bardzo udał.
Szliśmy sobie o pierwszej w nocy przez uśpione miasto, dostałam za dużą na mnie kurtkę.
Natomiast stojąc już pod klatką przez 20 minut kolega od smyczy RP opowiadał, jak ciężko
mu w tej pracy, że zarabia dużo mniej niż inni, choć stara się tak samo albo bardziej,
że nienawidzi samozwańczego zastępcy kierownika [skąd ja to znam^^].
Kilka piw zmieniło wesołą duszę towarzystwa w małego chłopca, który z płonącymi oczyma
narzekał na niesprawiedliwość świata. Wiedziałam, że to spotkanie sprawi, że upewnię się,
iż była to chwilowa fascynacja, bo człowiek jest ciekawy, ale nic poza tym.
I tak się stało. Poza tym wyrzucając z siebie całą złość i żal, stracił cały power.
"-Jak tak dalej pójdzie, to nigdzie nie wyjadę. Coś poszło nie tak."
Aha. I wszystko jasne.


Przeżyłam rodzinny zjazd. Tak się go bałam, że cały dzień bolał mnie brzuch.
Na szczęście przy rodzinie bratowej nie poruszano znów "mojego" tematu. Tylko bratanek
pytał, gdzie mieszkam i czemu nie z babcią, bo tęskni. Czy trzylatek może wpaść na takie hasło sam ? ;o Jak długo jeszcze potrwa na mnie ta nagonka... Jacek nie chce stąd wyjechać... ;/

14 lipca 2008   Komentarze (2)

18:53 2008-07-05

 

Podnoszę słuchawkę.

„-No co tam brat?

-Wszystkiego najlepszego, bablabla […] i żebyś wreszcie zmądrzała.

-No następny...”

 

Co takiego złego jest kurwa w mieszkaniu samemu i zyciu na własny rachunek,

Unikając matki z nerwicą i wytykaniem 24/7 twoich wad?

Ja się do Jacka naprawdę przekonałam. I nie wrócę do domu.

Czas by to ktoś kurwa zrozumiał.

 

Dla mnie on nie jest obcym, jak go nazwałaś, mamo.

Kto wie, czy nie jest mi teraz najbliższy.

Nie jest żadnym pierdolonym kosmitą, który mnie porwał na swój statek.

Jest inteligentnym [!], zaradnym, dobrze wychowanym i do tego przystojnym człowiekiem.

 

Nie chcę takich życzeń. Nawet nie pamiętałam o swoich imieninach, dopóki mi ich nie spieprzyliście. Tylko złość.

05 lipca 2008   Komentarze (3)

09:55 2008-06-28

Nie mam ochoty myśleć już o nikim. Jest mi nijak. nie grałam ponad 10 dni, zajęta realem. Jakie to wszystko mdłe, aż nie chce mi się pisać. Chcę by wszystko wróciło do normy: sprzedaż w pracy, moja wena i wprawa w rysunku, skill w grze, imprezy ze znajomymi, niemyślenie o zwykłej przyjaźni [to w ogole przyjaźń?] jak o czymś innym. Czuję się winna przez to moje wyolbrzymianie problemów. Gdzie ja w ogole jestem...?

Czy dobre wino jest dobre na ból gardła :(?

28 czerwca 2008   Komentarze (1)
< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 38 39 >
Purplehair | Blogi