• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Strona Główna
  • czytane
    • artur andrus
    • banshee
    • barbarella
    • innam
    • W-z-s-m
  • rękodzieła
    • decobazaar
    • kuferart
    • modna
    • pakamera
    • prototyp
    • szaleo
    • trendymania
    • wylęgarnia
  • ubrania
    • froufrouu
    • lookbook
    • veronica fraticelli
  • wnętrza
    • deccoria
    • domosfera
    • urządzamy

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Najnowsze wpisy, strona 13

< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 38 39 >

pokaz mu co myslisz, pokaze Ci mysli.

Zasadnicza różnica między mężczyzną a kobietą jest taka, że w rozmowie kobieta woli uniknąć rozmów o miłych chwilach z przeszłości, mężczyzna natomiast wspomina je jako swoje siągnięcia. Jesteśmy jak pierdolone trofea! Moze po prostu się z K nie zrozumielismy w tym momencie. Ale zdenerwowałam się solidnie.

19 września 2010   Komentarze (1)

Sometimes life sux.

Szesnasty września 2010.

Smutny to wieczór.
Pożyczyłam kumplowi CB radio.
Dodało mu to chyba za wiele pewności siebie.
Szczęście w nieszczęściu że ani jemu, ani matce nic się nie stało...Kolejne biedne seicento do
kasacji. Gapię się smętnie w podarowaną przez niego butelkę wina. Sam powinien się dzisiaj napić, bankowo będzie miał trudności z zasypianiem. W ciemności nie było widać wyrazu jego twarzy. Na szczęście, bo sam głos mnie dobił.

 

Sometimes life sux.

17 września 2010   Komentarze (1)

pisane w biegu.

Łel, weekend spędziłam niezwykle przyjemnie i rodzinnie. I nawet z J. jakby to powiedzieć... Sytuacja uległa znacznej poprawie ]:->. Gdybym jeszcze nie wyłaziła ze skóry z powodu pracy, to byłabym pewnie przezadowolona, a tak żyję obecnie samą pracą i jestem kłębkiem nerwów. "To tylko we wrześniu tak"- pocieszył szef. Ta. Już to widzę. Trzeba napisać maila ze skargą i się zbuntować. I tak zrobię, jak tylko dadzą mi chwilę odetchnąć, bo nawet na to nie mam czasu! Całe szczęście, że przynajmniej formalności związane ze szkołą mam już z głowy. Jest postęp. Albo przynajmniej jego cień.

13 września 2010   Komentarze (2)

A bo jednak nie działało !!!

HALLELUYAH!

Dwa miesiące męczyłam się z tym gównem. Na IE nadal nie mogę nic robić, nie mam tam żadnych dodatków, nie działa tam nic chyba dla zasady, ponieważ to IE. W przypadku mozilli problem wystąpił taki, że w ramach testu zablokowałam sobie dziś WSZYSTKO związane z blogi.pl i usiłując wyłączyć to co napsułam, odkryłam, iż adblock był problemem. Biedni admini, chyba powinnam napisać im jakąś notkę przeprosinową, za dręczycielstwo  ]:-> Wczoraj założyłam już bloga na konkurencyjnym serwisie. W związku z tym że jednak coś mi się udało tutaj napisać, uroczyście ogłaszam iż ZOSTAJĘ ! :]

 

A tyle miałam do napisania... Tyle, że aż się przedawniło niektóre.

Żartowałam do K, że mam do niego dwie godziny drogi z trasy, mogę wpaść.  Dzień później napisał, że może na całe 3 dni bym wpadła. Wyjaśniliśmy sobie to i nie odzywaliśmy do siebie jakiś czas, ale wszystko wróciło do normy.

Jesteśmy sobie potrzebni. Bardziej niż sądziłam. I nie chodzi o głupie i nic nie znaczące komplementy. Odrywa mnie od rzeczywistości. Znam go już na tyle, by wiedzieć że w rzeczywistości nic by z tego nie było, ale jego wirtualne towarzystwo działa na mnie doskonale. Czuję się wspaniale i zapominam o całym gównie, jakie mam obecnie poza monitorem. Myślę też, że moja osoba tłumi w jakimś stopniu jego samotność. "udanego dnia" przed wyjściem do pracy wywołuje uśmiech, czuję to w jego głosie, choć się nie widzimy. To nie mój typ, ale to mój K. I chcę by nim był.


Kupiłam plastry antykoncepcyjne, w nadziei na wielką zmianę.  Wielkiej zmiany nie było, doznałam az to okropnego rozczarowania. Po wczoraj wiem już na pewno, że jesteśmy z J. totalnie niedopasowani do siebie i do tego wspólne działanie wychodzi nam wyjątkowo nieporadnie. Seksem nie mogę tego nazwać. Załamałam się. Nie była to kwestia tego, że pierwsze razy. Nie była to kwestia alergii na lateks, jak sądziłam później. Po prostu. Wreszcie wylałam mu swoją frustrację w smsie, ponieważ nigdy nie będzie chciał rozmawiać o tym na żywo. Dodałam do tego swoją wściekłość po słabym dniu w pracy. Musiało być źle, bo wciąż myślałam o wczorajszym wieczorze. Zastanowiłam się, dlaczego nagle po niemal trzech latach zabrakło mi seksu z prawdziwego zdarzenia, dlaczego wcześniej ignorowałam te nieudane próby i to jego nieodpowiednie podejście. Cóż, wygląda na to że historie wyjęte z blogów erotycznych lub filmów dla dorosłych dalej będą się rozgrywały w mojej wyobraźni. Pytanie tylko, czy będę chciała kiedyś podjąć trud adopcji.

Jak sobie wmówić że nie kocham? Da się w jakiś sposób nie umrzeć bez powietrza?

07 września 2010   Komentarze (1)
< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 38 39 >
Purplehair | Blogi