• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

..::Purple Thoughts::..

..::Purple Thoughts::..

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Strona Główna
  • czytane
    • artur andrus
    • banshee
    • barbarella
    • innam
    • W-z-s-m
  • rękodzieła
    • decobazaar
    • kuferart
    • modna
    • pakamera
    • prototyp
    • szaleo
    • trendymania
    • wylęgarnia
  • ubrania
    • froufrouu
    • lookbook
    • veronica fraticelli
  • wnętrza
    • deccoria
    • domosfera
    • urządzamy

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008

Najnowsze wpisy, strona 24

< 1 2 ... 23 24 25 26 27 ... 38 39 >

17 07

22:41 2009-07-06
Leje deszcz. Od kliku dni, nieprzerwanie.
Przestałam reagować na dźwięk komórki niczym pies Pawłowa na światło.
Przestałam reagować na niego w ogóle.
Czekałam na Twój błąd i szybko go popełniłeś.
Śmiałam się z beznadziejności własnej sytuacji,
ale mimo to odczuwam satysfakcję.
Koniec gry. Zostałeś sfragowany.

**********
Zaproszenie nad rzekę.
Kurczę, ucieszyłam się.
Poleźliźmy w piątkę do Lizarda, a potem na nową miejscówkę.
Było wesoło. Bliższy kolega znalazł sobie kobietę. Tak jak się spodziewałam, to ta, która przejęła stanowisko zajmowane niegdyś przeze mnie. Leniwa dupa, nie szukał daleko.
**********
Payne, gdybyś nie kazał mi za każdym razem farbować się na jakiś ciemny lub rudy kolor i przerabiać na bałagańską kobietę [polubiłam to określenie ;o], rozważyłabym na trzeźwo nasze relacje. Zazdroszczę Ci tej obojętności na cały świat, na wszystkich ludzi, na przeszłość, przyszłość, teraźniejszość. Ty tego nienawidzisz. Ja uważam, ze to coś wyjątkowego. Rozczuliłam się lekko, kiedy sączyłeś już któreś piwo z kolei i paliłeś papierosa za papierosem, ale wtrąciłeś "lepiej nie pal, możesz źle się poczuć". Posłuchałam.
A potem każde poszło w swoją stronę. Twój bezwzględny indywidualizm to coś, czego bardzo chciałabym się nauczyć. Ale i tak nieźle mi idzie.


00:26 2009-07-17 MAKSYMALNY SKWAR.

Dopiero dziś rozmawiałam z tym, co mieszka 100km ode mnie.
Dopiero dziś napisałam mu to, co misternie ułożyłam sobie w głowie [sam zaczął temat].
To nie były dwa słowa: "męska dziwka", choć jedynie na nie zasłużył.
Nie dręczyłam go psychicznie, ale napisałam wszystko tak, by dać mu do myślenia. I jestem pewna że to go zabolało.
Miało. Sadystycznie zemściłam się za te słowa, którymi mnie zranił, świadomie bądź nie.
Tak czy owak zasłużył na takie traktowanie. Irytujące że do ostatniego 'dobranoc' próbował zrzucić winę na mnie i odwrócić kota ogonem.
Bronił się nieporadnie przed moimi słowami prawdy. Przypominał tym odwróconego na grzbiet karaluszka, wymachującego odnóżami.


Od dziś masz pamiętać, jak się traktuje kobiety. Nie zbywa się jednej po drugiej, bo nie chce dać dupy. Jeśli tylko na tym Ci zależy, ok, ale zachowuj się elegancko. A Ty tak łatwo dałeś się rozgryźć i powalić. Żaden z Ciebie przeciwnik. Z przecudowną satysfakcją udaję się dziś na sen.

Zapomniałam dodać. Z Jacą udałam się na weekend do lasu oddalonego o 400km.
Ku mojemu przerażeniu pod namiot, ale [J.] zadbał bym miała wszelkie wygody.
Oprócz tego były jeszcze ogniska, śpiewy, rum, gra na gitarze i wspólne śniadania całą "rodziną". Niesamowita atmosfera, zupełnie się nie spodziewałam. Dogadywałam sie z płcią żeńską, zupełnie niebywałe! Z jedną znajomą nawet zrobiłam mini rzeźnię i kiedy farbowałam jej włosy upaćkałam wszystko dookoła krwistoczerwoną mazią. Efekt był niesamowity. Wróciłam do domu i po tygodniu stwierdziłam, ze skoro i tak mam wakacje, to niech mnie kule biją. Przerobię się na jakiś ciemny kolor! Pozbędę się tego optymistycznego blondu. To już nie ja.

17 lipca 2009   Komentarze (3)

23:41 2009-07-02 strzeż się ludzi [tak...

Kobieta - synonim słowa intryga.
Gra się toczy.
Ostatnie słowo musi należeć do mnie. Kropka.

Spędziłam dziś ponad 4 godziny na rozmowie z kimś trzecim, kto podszedł do sprawy jak profesjonalny psycholog. Uważnie mnie słuchał. Po tych kilku godzinach powiedział zaledwie kilka zdań. Dopiero wtedy poczułam, że znalazłam rozwiązanie. Kumpel wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów. Ostatnie dwie sztuki. Drugą dał mnie, zaskoczony prośbą.

Prawdziwy powód był jednak inny niż sama chęć zasmakowania mocnego tytoniu. Strułam się nim. Próbowałam się pozbyć z psychiki jego smaku, którym mnie poczęstował przez ułamek chwili. Przywrócić równowagę. Kiedy płuca wypełniły się gryzącym dymem, głęboki wdech i wydech przyniósł mi jednocześnie spokój i przyjemność. Dziwne, miłe uczucie dla niepalącego.

Coś przez cały dzień siedziało mi na żołądku.
To ja bawię się nim, czy jednak on mną?
Mam wiele do stracenia. On nic. Pilnuję się.

Spędzam czas z Dąbrowską. Słucham jej płyt już trzecią noc, patrząc w sufit.

"Za dużo rzeczy łączy ich,
By odejść i osobno zacząć żyć...
Minuta za minutą czas,
wciąż mija, czasu mniej każdego dnia..."

W każdym zdaniu jej łagodnego głosu wynajduję jakieś nawiązanie do moich myśli.

Wyłącz się, fioletowa.
Wyłącz uczucia, feromony, zresetuj pamięć.
Wymaż wspomnienia, spojrzenia, obietnice, zapach.
Przestań chłonąć każdym zmysłem, rozpamiętywać.

Jutro wstanę z pewnością siebie, od jutra przestanę myśleć o kimkolwiek.
Wyłączę telefon, tak jak on zrobił to dziś wieczorem, będąc te 100km stąd i obiecując, że na pewno przyjedzie, choć nie wie kiedy ale zrobi wszystko. Drwina.

Poszłabym się upić, mam nawet czym, ale jak na złość nie ma z chętnych. Nieprawdopodobne w tym kraju!

03 lipca 2009   Komentarze (3)

17:39 2009-06-26

Już czułam się lepiej.
Poprawiłam się, przestałam kłamać, naprawiłam popsute więzy.
Zaliczyłam  na 4.5 pracę pisemną, wysyłaną mailem o drugiej w nocy, kilka godzin przed ostatecznym terminem. Czułam się zmotywowana, silna. Tyle mogę, potrafię i chcę. Rozszerzono mi trasówkę, Dostałam nowe zlecenia, pochwałę. Tiaaa...

Poznałam nieco bliżej chodzące kłamstwo i zło. Ale to zwróciło w nim moją uwagę. Rozmawiając, oboje przedstawiliśmy sobie zupełnie inne tożsamości. Podobała mi się ta gra. Ta udawana nieśmiałość i hipnotyzujące spojrzenia. Jest inny. Miałam jednak przeczucie, że ta znajomość nie potrwa długo. W końcu pękłam pierwsza i powiedziałam jak jest naprawdę. Że kogoś mam i nie ma zawracać mi głowy. A on nie przyznał się do niczego, choć dawno go rozgryzłam i wiem kiedy kłamie. To wszystko jest nieistotne. Dzieli nas 100km.

Już się nigdy nie zobaczymy, trochę szkoda że nie zdążyłam się pożegnać. Dostaję wiadomości, ale ja sama juz ochłonęłam i pogodziłam się z tym faktem, stał mi się na powrót totalnie obojętny. Mam wakacje, zdaję jutro samochód. Nie mam pracy.

W pierwszym momencie gdy mnie otym poinformowano, miałam odruch płaczu, ale prawie natychmiast mi przeszło. W zasadzie niby czemu mam ryczeć? Zawsze spadałam na cztery łapy. Zawsze...

Jeszcze Ty, jedziesz tam dokąd zawsze chciałam jechać i nawet nie pomyślałeś o tym, by mnie tam zabrać ze sobą. Jedyne na co się zdobyłeś to: "Jadę z chłopakami, Ty zostajesz. Musiałem Ci powiedzieć, nie chciałem tego ukrywać". Dlaczego do cholery tego nie ukryłeś? Mogłeś powiedzieć, że jedziesz na Majorkę lub gdziekolwiek indziej! Dlaczego nie widzisz jak bardzo się od siebie oddaliliśmy, jak dalece każde z nas odeszło w swoją stronę? Idziemy po ulicy trzymając się za ręce, ale myślami będąc w zupełnie innych światach. Nie rozmawiamy. Wciąż próbuję Ci to uświadomić, ale bezskutecznie. Źle mi z tym. Wściekam się, ile razy o tym myślę.

Teraz jednak czuję się dziwnie spokojna. Zupełnie jakbym była po jakichś uspokajaczach. Ten obłęd w moich oczach zaczyna mi się podobać. Moje drogie życie, czemu musisz być takie pokręcone?

30 czerwca 2009   Komentarze (3)

23:28 2009-06-12

Zło odeszło. Wysiliłam się na spotkanie z koleżanką nawet.

Dziś narkotycznie przymierzałam ubranie za ubraniem, obwieszałam się świecidełkami i zapinałam guziki oraz klamry butów. Z ostatniego sklepu wyszłam zachwycona, podekscytowana i bez grosza. Natomiast podwyższone poczucie atrakcyjności - bezcenne.
Wieczorem po basenie [<-pierszy raz od kilku lat!] porozmawiałam znów z przyjacielem, który powiedział mi że jestem chora i mam się leczyć, a moje podejście do mężczyzn jest straszne.
Zapomniałabym o próżniaczce i blacharze. Im usilniej tłumaczyłam, że mój facet wozi się CC i w zasadzie jest mi to obojętne, tym bardziej obstawał przy swpim.

Po raz drugi budził zło.
Rozpętał znowu huragan groźnych dla zycia myśli. Przypomniał, dlaczego nienawidzę, a demony szepczą że na krzywdę odpowiada się większą krzywdą. Chciałeś tego? Pdniecasz się, kiedy ktoś ma ochotę oddać Ci tym samym ostrzem które wbiłeś? Przykro mi, ale zawiodę Cię tak samo jak Ty mnie. Twój oręż jest za słaby, zamiast się popłakać, poczułam tylko wzgardę. Wyłączyłam komunikator z przekonaniem, że wszyscy ludzie są tacy sami.
I zupełnie nie rozumiem, dlaczego umysł woła o kontakt z nimi.

Podążam do nikąd.

12 czerwca 2009   Komentarze (5)
< 1 2 ... 23 24 25 26 27 ... 38 39 >
Purplehair | Blogi